Maria Jakubek
Highlight Studio fotografia produktowa
foto.highlight@gmail.com
607 365 207
Zaniemyśl k. Poznania
Pracuję zdalnie dla klientów z całej Polski.
Produkty wyślij do paczkomatu InPost nr ZAN01A lub kurierem - zapytaj o adres mailowo.
Kojarzycie to ciągłe narzekanie na inwestycje państwowe - że w przetargach największą przewagą jest niska cena, a nie jakość usług? (Pomijam kwestie znajomości :)) A potem to narzekanie, że zrobione byle jak i się sypie? Albo jeszcze gorzej - termin przekroczony, budżet też (a miał być przecież niski), a robota nadal nie wykonana?
Ja wiem, że w biznesie nie zawsze jest budżet na wszystko, sama się z tym mierzę :) I nie chcę tu krytykować osób, które kierują się głównie ceną, bo przecież każdy ma do tego prawo, a ja nie lubię mówić innym, jak mają żyć.
Nie ma co się łudzić, za niską ceną zazwyczaj idzie niska jakość. Wyższe stawki fotografów nie wynikają z tego, że ktoś ma takie "widzi mi się". To jest pochodna umiejętności (za zdobycie których się płaci), inwestycji w sprzęt, ogólne wyposażenie studia czy samo studio i czasu poświęcanego na sesję, czyli zwykłej roboczogodziny. A dobre zdjęcia nie powstają w moment. Kiedy ktoś robi je na szybko, to duża szansa, że robi je byle jak.
Jeśli mowa o jakości zdjęć, to powtórzę to, co ostatnio pisałam na Instagramie:
To odpowiednie światło (jego moc, barwa, kierunek padania i inne), odpowiednia kompozycja, odpowiednia aranżacja i dobrane kolory. Jeśli którakolwiek z tych rzeczy pójdzie nie tak, mamy wrażenie taniości, bylejakości. A to przekłada się na wrażenie o Twoim produkcie. Nie każdy potrafi zapewnić jakość, nawet posiadając drogi sprzęt. Ważne są umiejętności i wiedza, których nikt nie rozdaje za darmo. Chyba, że tylko trochę, żeby potem sprzedać kurs za kilka tysięcy :)
Wracając do meritum tu pojawia się pytanie - czy naprawdę warto zamawiać zdjęcia, które są "średnie", jeśli zamierzasz wykorzystywać je w swoim sklepie internetowym przez dłuższy czas? Czy nie lepiej czasami dopłacić i mieć efekt "wow"? W końcu zdjęcia produktowe mają wpływ na sprzedaż.
Niestety (bo też bym wolała, żeby było inaczej :)), ale jeśli fotograf chce podnosić jakość, musi ponosić różne inwestycje. I musi też wtedy podnieść ceny.
Niby oczywiste, bo przecież każdy najpierw je sprawdza. Ja polecam trochę się zagłębić i sprawdzić, czy jakość prac w portfolio jest na równym poziomie. Czy pojawiają się tam zdjęcia gorsze i lepsze? Jeśli tak, to jaką masz pewność, że akurat Ty otrzymasz te lepsze, a nie gorsze? Nie chodzi mi tutaj o konkretny styl, jakiego oczekujesz, bo fotograf robi różne zlecenia i jest to raczej norma, że styl zdjęć jest mniej lub bardziej zróżnicowany. Ale czasem zdarza się, że patrząc na portfolio, widzimy zdjęcia, które jakościowo są dla nas OK, obok zdjęć, które wyglądają jakoś tak nie bardzo. Zastanów się, czy ogólna estetyka pracy fotografa jest dla Ciebie zadowalająca?
Jeśli masz jakiś nietypowy czy trudny w fotografowaniu przedmiot, zwróć uwagę, czy fotograf ma w swoim portfolio realizacje z takimi produktami. Nie zawsze jest tak, że jeśli ich nie ma, to nie podoła. Ale zawsze będzie bezpieczniej, jeśli to sprawdzisz. Przykładem są zdjęcia na białym tle, tzw. packshoty biżuterii. Są one bardzo trudne do wykonania i dlatego też nie należą do najtańszych. To, że fotograf ma w portfolio packshoty kosmetyków, nie oznacza, że będzie potrafił zrobić packshoty biżuterii, w której odbija się dosłownie wszystko. Jeśli nie znajdziesz takich zdjęć w portfolio fotografa, ale chcesz nawiązać z nim współpracę, po prostu zapytaj o przykładowe zdjęcia. Nie wszystkie współprace lądują na stronie.
Nie chodzi mi tutaj o ilość lat w branży, bo jeśli ktoś się nie rozwija i nie uczy, to może przepracować w branży całe życie i nadal robić kiepskie zdjęcia. Chodzi bardziej o to, czy fotograf ma jakiekolwiek doświadczenie w fotografii produktowej. Jeśli na co dzień zajmuje się ślubami, ale chce oferować też zdjęcia produktowe, to powinien zamieścić takie w portfolio. Nie sugeruj się jakością jego zdjęć ślubnych. Fotografia produktowa rządzi się innymi prawami i jeśli ktoś robi dobre zdjęcia na ślubach, nie oznacza to z automatu, że będzie robił dobre zdjęcia produktowe. Stworzenie portfolio produktowego to naprawdę nie jest problem, bo można wykorzystać produkty i rekwizyty, które ma się już w domu. Ja nie przyjmuję wytłumaczenia, że ktoś nie ma w portfolio zdjęć produktowych, ale bez problemu je zrobi. Niech pokaże, że faktycznie tak jest :)
To jest coś, co trudno sprawdzić na 100%. Ale jeśli czekasz za wyceną tydzień, jeśli zadajesz kilka pytań, a fotograf odpowiada tylko na jedno z nich, jeśli traktuje Cię "z góry", dając do zrozumienia, że jesteś idiotą, jeśli po prostu czujesz, że coś nie gra - zastanów się nad tą współpracą. Zlecasz usługę, więc nigdy do końca nie wiesz, co otrzymasz na końcu. A zły kontakt z fotografem to przepis na to, żeby na końcu otrzymać nie to, czego się spodziewałeś/aś.
Nie chodzi mi tutaj o cenę sesji. Tylko o to, jak oferta jest przygotowana. Czy jasno wynika z niej, co otrzymasz jako produkt końcowy? Co jest w cenie, a za co będziesz musiał/a dopłacić? To jest znowu kwestia odpowiedniej komunikacji. Przed podjęciem współpracy musisz wiedzieć, jaki zakres ona obejmuje. I jeśli porównujesz oferty kilku fotografów, to warto porównywać jabłka do jabłek, a gruszki do gruszek. Sprawdzaj zakresy, bo u każdego mogą być inne.
Spróbuj dowiedzieć się, w jaki sposób powstaje koncepcja sesji. Czy fotograf faktycznie zbiera Twoje wytyczne, czy traktuje je jedynie jako luźne spostrzeżenia? To można wstępnie określić na etapie wyceny. Czy fotograf w ogóle zadaje Ci jakieś pytania? Czy interesuje się tym, czego potrzebujesz, czy leci z automatu? Możesz sam/a wstępnie opisać swoje wytyczne i zobaczyć, jak na nie zareaguje.
Dobrym miejscem do podejrzenia, z kim masz do czynienia są social media - poszukaj na profilu fotografa informacji o współpracy, backstagu, spróbuj dowiedzieć się, jaki ma sposób bycia i czy Ci on odpowiada.
To też trudno sprawdzić rozpoczynając współpracę z fotografem. Ale patrząc na mój przykład - w opiniach klientów często przejawia się terminowość jako zaleta współpracy ze mną. Sprawdzanie opinii to jeden ze sposobów, żeby dowiedzieć się, czy fotograf wywiązuje się ze swoich obietnic. Kiedyś myślałam, że to oczywiste, że zlecenie musi zostać wykonane na czas, ale im dłużej słucham opowieści klientów o ich poprzednich współpracach, tym bardziej przekonuję się, że są na tym świecie osoby, dla których termin wykonania zlecenia to tylko jedna z mało znaczących dat w kalendarzu. O ile w ogóle z tego kalendarza korzystają :)
Warto podjąć się takiej współpracy, z której otrzymasz wartościowy produkt na czas - żeby później nie zlecać tego ponownie. Fajnie też, jeśli znajdziesz fotografa, z którym będzie Ci się dobrze rozmawiało i będziesz po prostu spokojny/a o powodzenie całego projektu.